Gwałt na „internetowej” randce

Policja ostrzega przed zbyt pochopnie zawieranymi znajomościami w Internecie. Romantyczne spotkanie, na które 37-letnia krakowianka umówiła się na portalu randkowym skończyło się brutalnym gwałtem.
W drugi dzień świąt (26.12.2015r.) około godz. 19.00, ludzie stojący na przystanku autobusowym „Cracovia” przy al. A.Mickiewicza wezwali patrol Policji. Powodem było pojawienie się całkowicie nagiej kobiety, która krzyczała, że przed chwilą została brutalnie zgwałcona.
37-letnia mieszkanka Krakowa została zabrana do jednego z krakowskich szpitali, natomiast policjanci rozpoczęli ustalania przebiegu zdarzenia.

Okazało się, że kobieta kilka dni wcześniej poznała na jednym z portali randkowych obywatela Francji. Rozmowy najpierw przez Internet, a następnie przez telefon prowadzone były cały czas po angielsku. Mężczyzna w pewnym momencie poinformował  kobietę,  że chciałby się spotkać w realu, a jest to możliwe, bo właśnie przebywa w Polsce na wycieczce. Spotkanie wyznaczyli sobie w mieszkaniu koleżanki kobiety przy jednej z ulic niedaleko pl. Sikorskiego w Krakowie.
Niestety, wyobrażenia kobiety o romantycznym wieczorze prysnęły jak bańka mydlana, kiedy nowopoznany mężczyzna wszedł do mieszkania.  Jak ustalili policjanci z Komisariatu Policji I w Krakowie, mężczyzna grożąc kobiecie nożem, dusząc i szarpiąc zmusił ją do kilkakrotnego obcowania płciowego wbrew jej woli. Pokrzywdzonej udało się w pewnym momencie oswobodzić, wybiegła więc z mieszkania nie bacząc na to, że jest bez ubrania. Dobiegła do najbliższego przystanku MPK, gdzie pomogli jej przypadkowi przechodnie.

Policjanci bardzo szybko ustalili, kim jest sprawca tego czynu. To 39-letni obywatel Francji, który rzeczywiście przebywał od kilku dni w Polsce. Zaraz po „randce” uciekł z mieszkania i jak ustalili policjanci pojechał do Zakopanego, gdzie wynajął  pokój w pensjonacie. Już na następny dzień (27.12.)  został zatrzymany przez krakowskich i zakopiańskich policjantów.
39-latek usłyszał zarzut gwałtu (art.197 par 1 KK). Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. W chwili obecnej przebywa w policyjnym areszcie. Policjanci będą wnioskować o tymczasowy areszt.

Policja