Dzięki jego metodzie udało się uratować życie tysiącom ludzi. Ale dopiero 23 maja 2016r. zastosował ją osobiście. Mowa o Henrym Heimlichu, twórcy tzw. „chwytu Heimlicha”, który w 1974 roku opisał, co należy zrobić w przypadku zadławienia, np. jedzeniem.
Sytuacja miała miejsce w domu dla emerytów w Cincinnati. Patty Ris, jedna z pensjonariuszek, zakrztusiła się hamburgerem. Na szczęście na miejscu był doświadczony naukowiec. Doskoczył do kobiety i zdecydowanym uciśnięciem przepony, stojąc za krztuszącą się 87-letnią Ris, usunął resztki jedzenia z tchawicy. „Rękoczyn Heimlicha” to najskuteczniejsza technika przedlekarska stosowana przy mocnych zadławieniach. Korzysta się z niej wtedy, kiedy nie pomaga na przykład oklepywanie pleców.
Polega na odpowiednim uciśnięciu przepony w celu rozprężenia powietrza znajdującego się w drogach oddechowych, co powoduje „wypchnięcie” na zewnątrz obiektu znajdującego się w tchawicy.
Dokładne instrukcje jej stosowania zależą od wieku pacjenta. W przypadku osób dorosłych ratownik staje za dławiącą się osobą i uciska przeponę obiema dłońmi. U dzieci przeponę uciska się tylko jedną ręką, drugą przytrzymując dziecko na plecach. Co ciekawe, tę metodę można również zastosować wobec siebie, wykorzystując do uciśnięcia przepony kant blatu lub krzesła.
Źródło:
wiadomosci.gazeta.pl