Wojskowe zawody w walce wręcz WWBK – tylko po co?

Nie ma to absolutnie żadnego odniesienia do realnej walki wręcz w warunkach pola walki – przynajmniej w tej formule jaką przyjęto w Polsce.
Zasady walki zostały precyzyjnie określone. Zawodnicy mogli trafiać się w twarz, tułów (przód i boki) i nogi z wyłączeniem stawów. Regulamin zezwalał na stosowanie technik: kopnięcia (proste, boczne, okrężne, ukośne, zahaczające, po obrocie, opadające, z wyskoku); ciosy rękoma (proste, z dołu, sierpowe, młotkowe po obrocie); uderzenia łokciem w tułów, ręce i nogi; wszelkie sprowadzenia do parteru za wyjątkiem takich, po których przeciwnik ląduje na głowie; po sprowadzeniu walki do parteru lub gdy zawodnik ma trzy lub więcej punktów podparcia dozwolone są wszystkie uderzenia pięścią oraz łokciem na tułów i nogi; leżący zawodnik może kopać stojącego w nogi, tułów, ręce i głowę za wyjątkiem stref zakazanych; dozwolona jest każda dźwignia na bark, łokieć, nadgarstek, dźwignia prosta na staw kolanowy i skokowy oraz klucz na stopę; duszenia z wyjątkiem zatykania przeciwnikowi nosa i ust; kopnięcia kolanem na tułów i nogi.

Co innego się dzieje za naszą wschodnią granicą. Tam zawody wojskowe w walce wręcz odbywają się od kilkudziesięciu już lat. I zamiast po prostu skopiować to co dobrego robią w tym temacie inni, to u nas wymyślono naszą „regionalną” odmianę tych zawodów. No, ale przecież wymyślili to sportowcy, więc nie wymagajmy za wiele.
Poniżej film przedstawiający zawody w walce wręcz w Rosji.

Gdyby filmy nie działały:
KLIKNIJ Chomika